Wszystko o bagażnikach rowerowych dla Twojego auta

Jak przewieźć rower samochodem na dłuższy wyjazd? Którą opcję transportową wybrać? I jak przygotować wszystko tak, żeby cała podróż obyła się bez niespodzianek?

Najłatwiej byłoby oczywiście nie wozić roweru samochodem i jeździć tylko po trasach w okolicy. Niestety najbliższe drogi i bezdroża potrafią się szybko znudzić, a wtedy stajemy przed koniecznością dowiezienia roweru na odległość kilkudziesięciu albo kilkuset kilometrów samochodem.

Jak to zrobić? Opcji jest co najmniej kilka, ale tym razem skupmy się na trzech najwygodniejszych i najbardziej niezawodnych. Pominiemy przy tym opcję transportu roweru wewnątrz bagażnika samochodowego - wymaga to przeważnie rozmontowania roweru i ryzykujemy uszkodzeniem lub przynajmniej zabrudzeniem wnętrza.

Nie wspominając już o tym, że w niektórych samochodach może po prostu nie być miejsca na rower w bagażniku.

Zostaje więc jedna z tych możliwości.

Bagażnik rowerowy na dach - jaki wybrać i co warto wiedzieć?

Najczęściej spotykana opcja, przy czym swoją popularność zawdzięcza głównie dwóm zaletom: bagażnik rowerowy na dach jest przeważnie stosunkowo tani, a do tego zamontujemy go na każdym aucie, które wyposażone będzie w dachowy bagażnik bazowy.

Nie trzeba mieć nawet relingów - producenci bagażników bazowych w większości tworzą odpowiednie wersje z uchwytami montażowymi lokowanymi we wnękach drzwi. Odmiany te są równie solidne, co te dedykowane fabrycznym relingom - trzeba tylko uważać przy montażu, żeby nie porysować lakieru.

Bagażniki rowerowe różnią się przy tym konstrukcją, jakością i zastosowanymi materiałami, ale można podzielić je na dwie główne kategorie.

Pierwszą z nich stanowią bagażniki, w których rower montujemy bez demontażu jakichkolwiek części, po postu wkładając go w metalową rynienkę i stabilizując odpowiednio przygotowanym uchwytem. W zależności od tego, jaki bagażnik rowerowy kupimy, uchwyt może być mocowany do ramy (większość przypadków) albo do koła.

Drugą kategorię stanowią bagażniki, w których trzeba zdemontować przednie koło, a przednia część roweru montowana jest za widelec. Jest to rozwiązanie dedykowane głównie posiadaczom droższych, delikatnych rowerów, które nie mogą być mocowane do bagażnika z wykorzystaniem uchwytu zaciskanego na ramie. Główna wada? Oczywiście konieczność rozkładania roweru i przewożenia koła osobno, co ponownie ogranicza naszą przestrzeń bagażową.

Poza tymi różnicami wszystkie trzy typu bagażników rowerowych na dach są do siebie bardzo zbliżone, jeśli chodzi o konstrukcję. Zazwyczaj mamy do czynienia z metalową szyną, z dwoma punktami mocowania na bagażniku dachowym. W miejscu, gdzie trafi koło (lub koła) rowerowe, umieszcza się przeważnie dodatkowe pasy lub taśmy, które zaciskamy na obręczach, minimalizując tym samym drgania i wychylenia podczas jazdy.

Bagażnik rowerowy na dach - kiedy warto?

Niemal zawsze. Bagażnik rowerowy na dach jest tani, uniwersalny, nie wymaga żadnego dodatkowego osprzętu (poza bagażnikiem dachowym) i jest banalnie prosty w obsłudze. Do tego, jeśli wozimy już np. box i mamy bagażnik bazowy, wszystko będzie jeszcze prostsze i tańsze.

Niestety takie rozwiązanie ma też sporo wad.

Bagażnik rowerowy na dach - kiedy nie warto?

Przez wzgląd na sposób montażu, bagażniki rowerowe na dach potrafią znacząco podnosić spalanie (zwłaszcza jeśli mamy więcej niż jeden rower), a także potęgować hałas w trakcie jazdy. Nie można też zapomnieć o tym, że znacząco zmieniają wysokość samochodu, przez co możemy np. nie zmieścić się pod niektórymi wiaduktami, mostami, a także... drzewami.

Dodatkowo zmuszają nas do ograniczenia maksymalnej prędkości (przeważnie do ok. 120-130 km/h), a wniesienie na dach nawet lekkiego, szosowego roweru może być dla niektórych wysiłkiem, szczególnie jeśli jeździmy SUV-em. Nie wszystkie bagażniki rowerowe na dach są też tak przemyślane, aby łatwo korzystało się z nich samodzielnie. W przypadku mniej standardowych typów rowerów (np. fatbike) często trzeba też dokupić specjalne adaptery, żeby całość funkcjonowała poprawnie.

Nie można też zapomnieć o fakcie, że po zakończonej jeździe bagażnik bazowy i wszystkie bagażniki rowerowe wypadałoby zdjąć, żeby nie podnosić spalania i nie zwiększać hałasu, kiedy nie jedziemy z rowerem.

Bagażnik rowerowy na dach - jak przygotować się do jazdy?

Przede wszystkim należy przeczytać instrukcję, zarówno samochodu, jak i bagażnika.

Po co? Między innymi po to, żeby sprawdzić, jaka jest maksymalna nośność dynamiczna dachu naszego auta, co pozwoli określić, ile rowerów możemy przewieźć na dachu jednocześnie. Instrukcja od producenta bagażnika pozwoli natomiast nie tylko zapoznać się ze sposobem montażu, ale i ograniczeniami prędkości, których zdecydowanie nie warto przekraczać - mówimy w końcu o gigantycznych siłach, które będą działać na rowery zamontowane na dachu.

Poza tym warto m.in.:

  • upewnić się, że odstęp między belkami bagażnika bazowego jest wystarczający - producenci przeważnie podają minimalną odległość i warto się tego trzymać przed montażem;

  • upewnić się, czy rower jest ustawiony równolegle do kierunku jazdy - jakiekolwiek odchylenia od tego kierunku mogą znacząco zmienić układ sił działających na rower w trakcie jazdy;

  • zdemontować wszystkie dodatki zamocowane na rowerze - wszystkie lampki, bidony i nawigacje powinny zostać bezdyskusyjnie zdjęte z roweru. To nie jest sprzęt projektowany do zachowania przyczepności przy ponad 100 km/h;

  • upewnić się, że wszystkie elementy naszego roweru są idealnie dokręcone - np. nie regulowaliśmy ostatnio siodełka, zostawiając klamrę niedociśniętą;

  • sprawdzić, czy rower po montażu nie buja się przesadnie na boki (niestety zawsze będzie się przynajmniej odrobinę ruszał).

Dodatkowo można też po kilkuset metrach jazdy zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, wysiąść i sprawdzić ponownie, czy wszystkie elementy mocujące rower są odpowiednio zapięte. Czasem zdarza się, że właśnie po pierwszych minutach niektóre elementy ułożą się i będzie można je jeszcze trochę docisnąć lub dociągnąć, tym samym poprawiając bezpieczeństwo.

Co jednak mają zrobić ci, którzy chcą wozić rower samochodem, ale nie godzą się na wszystkie wady bagażników dachowych?

Bagażnik rowerowy na hak - co warto wiedzieć?

bagaznik-rowerowy-mercedes-9-1920w.jpg

Że jest to rozwiązanie, które nie ma właściwie żadnej z wad bagażnika dachowego. Ma za to dwie inne.

Przede wszystkim - jak sama nazwa sugeruje - wymaga haka. Jeśli zamawiamy nowe auto, domówienie haka oznacza wydatek kilku tysięcy złotych. Jeśli nie planujemy zmiany samochodu, a haka nie mamy, musimy - ponownie, za kilka tysięcy złotych - taki hak zakupić i zamontować, lub zlecić komuś montaż. Na sam start wydajemy więc już dużo więcej.

Pozornie wyraźnie droższy będzie też sam bagażnik rowerowy - ceny markowych zestawów, w których przewieziemy dwa rowery, zaczynają się od ok. 1600 zł, podczas gdy dwa wysokiej jakości bagażniki rowerowe na dach będą kosztować ok. 600-700 zł.

bagaznik-rowerowy-mercedes-6-1920w.jpg

Dlaczego jednak różnica w cenie jest pozorna? Głównie dlatego, że do bagażnika rowerowego na dach trzeba dokupić jeszcze bagażnik bazowy, co oznacza wydatek kolejnych kilkuset złotych. Jeśli więc zsumujemy wszystkie wydatki w opcji dachowej, różnica nie będzie już tak wielka, jak mogłoby się na początku wydawać.

Bagażnik rowerowy na hak - kiedy warto?

bagaznik-rowerowy-mercedes-11-1920w.jpg

Kiedy mamy hak lub planujemy kupić auto z takim dodatkiem, a do tego nie boimy się zapłacić trochę więcej za bagażnik rowerowy.

Poza tymi drobiazgami bagażnik na hak jest pod każdym względem lepszy. Kryje się za samochodem, więc nie wpływa na opór powietrza i nie podnosi spalania oraz hałasu. Zamiast wyraźnego zwiększenia wysokości auta (jak w bagażniku dachowym) mamy tylko niewielkie zwiększenie długości. Wielokrotnie łatwiej jest też podnieść rower na odpowiednią wysokość, a przy tym wszystkim całość co najmniej wydaje się solidniejsza w transporcie.

Do tego wszystkiego demontaż ogranicza się do jednego elementu, a nie osobno dwóch belek bagażnika bazowego i potem każdego z bagażników dachowych osobno.

Bagażnik na hak - kiedy nie warto?

Trudno znaleźć racjonalny powód, żeby odradzać bagażniki na hak - może z wyjątkiem ich ceny (umiarkowany argument) i konieczności posiadania drogiego haka (dużo lepszy argument).

Wszystkie przeciw to przeważnie drobne zastrzeżenia. Chociażby takie, że koniecznie trzeba w większości przypadków załatwić trzecią tablicę rejestracyjną albo istnieje spore prawdopodobieństwo, że rower lub sam bagażnik będą utrudniać pracę czujników cofania albo kamery.

Poza tym - choć mogłoby to wydawać się logiczne - bagażnik na hak niestety nie pozwala na szybszą jazdę niż bagażnik na dach. Będzie ciszej i spalanie będzie niższe, ale prędkości zalecane przez producentów są przeważnie takie same w obu przypadkach transporterów.

Warto przy okazji przed zakupem upewnić się, że bagażnik na hak, który planujemy kupić, będzie odchylany. W przeciwnym wypadku możemy pozbawić się dostępu do bagażnika samochodowego, co trochę utrudni np. dłuższy wyjazd.

Bagażnik rowerowy na hak - jak przygotować się do jazdy?

Właściwie dokładnie tak samo, jak do jazdy z bagażnikiem rowerowym na dachu. Wliczając w to naprawdę sumienne przeczytanie instrukcji.

Opcja bonusowa: bagażnik na tylną klapę

Dlaczego bonusowa? Bo to dość delikatna sprawa - niewłaściwe użytkowanie bagażnika na tylną klapę może doprowadzić np. do uszkodzenia lakieru albo nawet elementów nadwozia naszego samochodu.

Dlaczego warto rozważyć?

Bo bagażnik na klapę jest pod niektórymi względami lepszy od bagażnika dachowego. Nie wystaje aż tak bardzo ponad sylwetkę samochodu (więc jest ciszej i oszczędniej) i nie trzeba wnosić rowerów na przesadną wysokość. Możemy też załadować na dach duży box i wciąż mieć miejsce na rowery - właśnie na tylnej klapie.

Przy tych wszystkich zaletach bagażnik na tylną klapę jest z kolei bardziej uniwersalny niż bagażnik na hak - nie trzeba w końcu mieć dedykowanego haka. Jest też tańszy od wersji na hak i kosztuje od niej przeważnie zauważalnie mniej.

Dlaczego więc jest to opcja numer trzy?

Głównie dlatego, że jest to rozwiązanie mocno kompromisowe. Jego prawidłowy montaż jest najtrudniejszy z całej trójki i bardzo łatwo jest przy tym np. porysować lakier.

Jest to też rodzaj bagażnika, który musi być specjalnie zaprojektowany dla naszego samochodu - inaczej tylko prosimy się o rysy i uszkodzenia. I ze znalezieniem odpowiedniego sprzętu może nie być łatwo - przykładowo w ofercie Thule na próżno szukać bagażnika rowerowego na tylną klapę, który byłby zgodny z obecną gamą modelową Mercedesa.

Jeśli więc możemy zdecydować się na jedną z dwóch wcześniejszych opcji - najlepiej to zrobić. Pamiętając o tym, żeby zawsze kilka razy przed wyruszeniem sprawdzić, czy wszystko trzyma się tak, jak należy, a potem przestrzegać limitów prędkości, które sugeruje producent. Dzięki temu wypad z rowerem powinien być udany, a nasze dwa kółka dotrą na miejsce bez szwanku.

Previous
Previous

Tai Woffinden i jego (nie)wszystkie tatuaże

Next
Next

Gaśnica w samochodzie - wszystko, co musisz wiedzieć