Jak używać klimatyzacji, żeby sobie nie zaszkodzić?

Upał. Skwar. Żar leje się z nieba. Nie marzymy o niczym innym, niż tylko wsiąść do samochodu i rozkręcić klimatyzację na maksymalną moc. Stop. Lepiej tego nie robić.

Jak więc prawidłowo radzić sobie z upałami, kiedy wsiadamy do rozgrzanego samochodu?

Upał w samochodzie - czego nie robić?

Przede wszystkim nie róbmy jednego - nie wsiadajmy do nagrzanego samochodu i nie włączajmy klimatyzacji w trybie maksymalnego chłodzenia. Owszem, pozwoli nam to szybciej schłodzić wnętrze, ale ryzykujemy przy tym poważnym przeziębieniem lub bolesnym w skutkach przewianiem.

Pozornie dobrym pomysłem może się więc wydawać ustawienie najwyższego poziomu chłodzenia i poczekanie na zewnątrz samochodu, aż jego wnętrze osiągnie odpowiednio niską temperaturę. Niestety i to jest błędem - tak duża różnica temperatur między upalnym otoczeniem a zimną kabiną auta również nie pozostanie bez wpływu na nasz organizm.

Nawet jeśli i ten pomysł porzucimy, i postanowimy schłodzić samochód w mniej gwałtowny sposób, dalej warto pamiętać chociażby o tym, żeby nie kierować chłodnego powietrza z nawiewów bezpośrednio na kierowcę czy pasażerów. To również droga do przewiania.

Jak korzystać z klimatyzacji, żeby sobie nie zaszkodzić?

Na szczęście nie jesteśmy skazani na jazdę w rozgrzanym piekarniku. Koniecznie należy jednak pamiętać o kilku prostych sprawach.

Już w drodze do samochodu otwórz wszystkie szyby i daj się autu przewietrzyć.

Najprostsza i najlepsza rzecz, jaką można zrobić na początek, niezależnie od tego, jaki model samochodu posiadamy. Otwarcie okien nawet na te kilka minut pozwoli pozbyć się z wnętrza powietrza o temperaturze wyraźnie wyższej, niż ta panująca na zewnątrz.

Jak to zrobić? Nie musimy wcale wsiadać do nagrzanego wnętrza. Wystarczy znaleźć na kluczyku ikonę otwartej kłódki i przytrzymać ją dłużej. Nasz samochód otworzy wszystkie okna, a także szyberdach, o ile go posiadamy.

Nie zamykajmy okien od razu po wejściu do przewietrzonego auta.

Powinniśmy, przynajmniej na kilka pierwszych minut jazdy, zostawić je otwarte albo przynajmniej niedomknięte, żeby dodatkowo usprawnić proces wentylacji wnętrza.

Uważajmy tylko, żeby przeciąg we wnętrzu nie był zbyt mocny i nie doprowadził do przewiania pasażerów.

Jeśli mamy szyberdach albo dach panoramiczny, możemy po początkowej części jazdy zamknąć okna, pozostawiając uchylone jedynie okno dachowe. W ten sposób dostarczymy do wnętrza powietrze z zewnątrz, jednocześnie nie narażając się na hałas i mocniejsze podmuchy.

Zmniejszajmy temperaturę we wnętrzu stopniowo.

Wychładzanie wnętrza można zacząć już od zajęcia miejsca w pojeździe, ale nie róbmy tego gwałtownie. Ustawmy na początek temperaturę tylko minimalnie niższą od tej, która panuje na dworze, po czym stopniowo - wraz z tym, jak wychładza się wnętrze, a nasze ciała przystosowują do zmiany temperatury - podnośmy moc chłodzenia.

Pozwoli to nie tylko uniknąć szoku termicznego, ale też sprawi, że powietrze wiejące z nawiewów nie będzie lodowato zimne, a najwyżej chłodne. W ten sposób uchronimy się przed przeziębieniem.

Zamknijmy obieg powietrza (ale tylko na chwilę).

Korzystanie z zamkniętego obiegu powietrza na dłuższą metę zdecydowanie nie jest zalecane ze względów zdrowotnych, ale może nam pomóc skuteczniej i szybciej wychłodzić auto w początkowej fazie jazdy.

Jeśli więc zamknęliśmy już okna i pojazd jest przewietrzony, możemy na kilka minut zamknąć obieg powietrza, żeby klimatyzacja miała łatwiejsze zadanie. Potem oczywiście trzeba wyłączyć ten tryb, najlepiej zdając się na automatyczny tryb pracy klimatyzacji.

Nie przesadzajmy z obniżaniem temperatury.

Jak+uzywac+klimatyzacji+zeby+sobie+nie+zaszkodzic+-+zdjecie-5-960w.png

Ta porada jest szczególnie istotna wtedy, gdy podróżujemy na krótkie dystanse. Jeśli wiemy, że za kilka minut wysiądziemy z samochodu, a na zewnątrz panuje 30 stopni, nie obniżajmy temperatury we wnętrzu do 19 stopni. Ponownie - pozwoli nam to uniknąć szoku termicznego, tym razem przy wysiadaniu.

Ustawmy odpowiednio nawiewy

Jak+uzywac+klimatyzacji+zeby+sobie+nie+zaszkodzic+-+zdjecie-4-960w.jpg

Podstawowa zasada jest prosta - nie ustawiajmy nawiewów tak, żeby chłodne powietrze wiało prosto na nas lub pasażerów. Szczególnie dbajmy o to, żeby nie trafiało w głowę, szyję, ramiona oraz klatkę piersiową.

Najlepiej ustawić nawiewy w kierunku drzwi i podsufitki. Chłodne powietrze i tak znajdzie swoją drogę do każdego zakamarku auta, a my nie będziemy ryzykować swoim zdrowiem.

Podnośmy temperaturę przed wyjściem z auta.

Jak+uzywac+klimatyzacji+zeby+sobie+nie+zaszkodzic+-+zdjecie-7-960w.jpg

Jeśli wiemy, że za kilkanaście minut będziemy na miejscu i wysiądziemy z auta, najlepiej jest stopniowo podnosić temperaturę, żeby zminimalizować różnicę w stosunku do temperatury zewnętrznej. Dzięki temu znacząco spadnie ryzyko szoku termicznego, a co za tym idzie - komplikacji zdrowotnych.

Korzystajmy z dodatkowych udogodnień

A najlepiej zastanówmy się kilka razy w trakcie zakupu, czy nie przydadzą nam się na co dzień. Przykładowo wentylowane fotele są rewelacyjnym sposobem nie tylko na schłodzenie nas w upalne dni, ale też na to, żeby podczas upałów nie kleić się do skórzanej tapicerki.

Takie fotele świetnie spisują się też w nieco nieoczywistej kombinacji z uchylnym dachem panoramicznym. Potęgują uczucie chłodu, przez co nie musimy wkręcać klimatyzacji na najwyższą moc, natomiast otwarte okno dachowe pozwala skutecznie wywietrzyć wnętrze, bez konieczności otwierania szyb, co może być męczące np. podczas jazdy po drogach szybkiego ruchu i autostradach.

Jeśli natomiast nie chcemy jeździć z otwartymi oknami lub dachem, rozwiązanie jest proste - system wentylacji postojowej, który zdecydowanie usprawni proces wietrzenia samochodu. Rozwiązanie to jest o tyle przydatne, że można je obsługiwać nie tylko z poziomu dedykowanego pilota, ale także z aplikacji. Możemy więc siedząc w biurze i wiedząc, że za 30 minut będziemy wychodzić, wybrać odpowiednią opcję na telefonie i wsiąść do przyjemnie przewietrzonego auta.

Warto też zastanowić się, ilu stref klimatyzacji potrzebujemy. Spora część modeli Mercedesa oferowanych jest nie tylko z klimatyzacją dwustrefową, ale też np. z klimatyzacją czterostrefową, która pozwoli każdemu z pasażerów dostosować poziom chłodzenia do jego potrzeb i preferencji.

Bonus: powiedz Mercedesowi, że jest ci za gorąco

Z tej funkcji mogą skorzystać wszyscy ci, którzy posiadają samochód z nowym systemem pokładowym MBUX. Wbudowany asystent głosowy potrafi rozpoznać nie tylko proste komendy, ale też normalnie wypowiadane zdania.

Zamiast więc odrywać wzrok od drogi i ręce od kierownicy, możemy powiedzieć Mercedesowi, że jest nam zimno, na co on zareaguje podniesieniem temperatury wdmuchiwanego do środka powietrza. Możemy też poprosić, żeby uruchomił wentylację foteli albo zasunął roletę okna dachowego.

A do czasu, aż wnętrze faktycznie się wychłodzi, możemy jeszcze poprosić naszego Mercedesa o to, żeby ustawił oświetlenie ambientowe na chłodny niebieski. Może nie zrobi nam się od tego chłodniej, ale zawsze to jakieś dodatkowe pocieszenie w upalne dni.

Previous
Previous

Apple CarPlay w Mercedes-Benz: wykorzystaj potencjał iPhone w samochodzie

Next
Next

Mercedes EQ Boost - jak działa?