Historia Klasy S

Najlepszy samochód na świecie. Pierwszy wybór biznesmenów, polityków i gwiazd światowego formatu. Maszyna do połykania kilometrów. Przez niemal 50 lat Mercedes Klasy S zapracował sobie między innymi na takie określenia. Ale jego historia i lista osiągnięć jest o wiele dłuższa.

Wrzesień 1972 r. - to właśnie wtedy, ponad 48 lat temu, Mercedes zaprezentował światu samochód, który na zawsze miał się stać synonimem luksusowej limuzyny i punktem odniesienia dla wszystkich rywali. Debiutujący W 116 był bowiem pierwszym modelem w gamie niemieckiego producenta, który oficjalnie doczekał się nazwy Klasa S.

Nie był on jednak pierwszym luksusowym modelem Mercedesa. Nie był też pierwszym, w którego oznaczeniu pojawiła się litera S.

66 lat modeli S

Jeśli prześledzić dokładnie historię luksusowych Mercedesów, stawiających na komfort podróżowania, innowacyjne wyposażenie i moc, dotrzemy prawdopodobnie aż do... 1903 roku i modelu Mercedes-Simplex 60 PS. Samochód z długim rozstawem osi, niskim środkiem ciężkości, wyczynowym jak na tamte czasy silnikiem i innowacyjną chłodnicą o strukturze plastra miodu od razu zwrócił na siebie uwagę najzamożniejszych przedstawicieli społeczeństwa i koronowanych głów.

02-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-023-960w.jpg

Według tych samych założeń konstruowany był Mercedes W 08 (1928 r.), czyli pierwszy seryjnie produkowany Mercedes z ośmiocylindrowym silnikiem, a także Mercedes 770 W 07 (1930 r.) i W 150 (1938 r.) - tzw. Grand Mercedes, z doładowanym ośmiocylindrowym silnikiem i systemem dwóch świec zapłonowych na każdy cylinder.

03-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-037-960w.jpg

Gdyby jednak szukać bezpośrednich poprzedników Klasy S, trzeba byłoby przenieść się do pierwszych powojennych modeli Mercedesa, czyli Mercedesa 220 (W 187) i Mercedesa 300 (W 186), debiutujących w 1951 r. Model 300 był w momencie premiery największym i najszybszym seryjnie produkowanym samochodem w Niemczech. I podobnie jak dziś do Klasy S porównuje się wszystkie luksusowe limuzyny, tak samo było wtedy z W 186 i konkurencją.

04-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-036-960w.jpg

Niedługo później, bo w 1954 r., w przypadku najbardziej luksusowych wariantów samochodów Mercedesa zaczęto stosować dodatkowe oznaczenie w postaci litery S (od Special). Po dwóch kolejnych latach oznaczenie to na stałe weszło do nazewnictwa modeli niemieckiego producenta.

05-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-035-960w.jpg

W tym samym roku do sprzedaży trafił Mercedes W 180, znany powszechnie jako Ponton, oznaczony właśnie jako 220 S. W stosunku do standardowej odmiany oferował mocniejszy, sześciocylindrowy silnik z podwójnym gaźnikiem, zapewniając moc na poziomie równych 100 KM. Samonośne nadwozie gwarantowało nie tylko niespotykany w tamtych czasach komfort jazdy, ale i zwiększony poziom bezpieczeństwa.

W 1959 r. byliśmy o kolejny krok bliżej tego, czym obecnie jest Klasa S. Na rynku pojawił się bowiem Mercedes W 111, wprowadzając do świata motoryzacyjnego m.in. hamulce tarczowe na obu osiach, dwuobwodowy układ hamulcowy, pneumatyczne zawieszenie, czterostopniową przekładnię automatyczną, centralny zamek, kontrolowane strefy zgniotu i jeszcze bardziej luksusową wersję o zwiększonym rozstawie osi. I to wszystko ponad 60 lat temu.

06-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-025-960w.jpg

Zanim jednak narodziła się Klasa S, z fabryk Mercedesa na drogi wyjechała jeszcze jedna generacja aut luksusowych z S w nazwie - W 108 (1965 r.) ze sztandarowym przedstawicielem luksusu tamtych czasów, czyli 300 SEL 6.3 (1968 r.) na czele.

07-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-024-960w.jpg

Pod maską okrętu flagowego ponownie drzemał silnik V8 o imponującej mocy 250 KM i osiągach zbliżonych do samochodów sportowych. Wszystko to przy zachowaniu komfortu limuzyny najwyższej klasy.

1972 r. - narodziny Klasy S

08-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-026-960w.jpg

W 108 nie doczekał się jednak bezpośredniego następcy; w 1972 r. Mercedes wprowadził na rynek zupełnie nową linię modelową - Klasę S. I choć dzisiaj mogłoby się wydawać, że podział na klasy jest w gamie Mercedesa standardem, tak w latach 70. była to kompletna nowość. Dopiero kilka lat później Mercedes zdecydował się wprowadzić takie nazewnictwo również dla pozostałych modeli w swojej ofercie. W 1972 r. była jednak Klasa S i... reszta.

W 116, bo tak oznaczono pierwszą generację Klasy S, pozostał jednak wierny założeniom poprzednich modeli, stawiając na komfort, bezpieczeństwo, osiągi i innowacje. Przykładowo inżynierowie Mercedesa zdecydowali się ulokować zbiornik paliwa powyżej tylnej osi, żeby dodatkowo chronić go w przypadku kolizji. Zastosowano też bezpieczną, czteroramienną kierownicę i spore reflektory oraz obudowy kierunkowskazów, a szyby pokryto powłoką, dzięki której nie przylegał do nich brud. Jeszcze lepiej chronieni byli pasażerowie, chociażby dzięki dodatkowemu wzmocnieniu dachu, słupków drzwiowych, a także samych drzwi.

09-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-040-960w.jpg

Od 1975 r. na liście opcji pojawił się również tempomat, natomiast od 1978 r. - ABS, który globalnie zadebiutował właśnie w W 116 i dopiero 10 lat później stał się standardowym wyposażeniem wszystkich modeli Mercedesa.

Na innowacjach z zakresu bezpieczeństwa nie zakończono jednak prac związanych z pierwszą Klasą S. Przeprojektowano chociażby zawieszenie, a od 1975 r. dostępny był wariant z zawieszeniem hydropneumatycznym z funkcją samopoziomowania.

W 116 zapisał się też w historii wariantem 300 SD - był to nie tylko pierwszy na świecie samochód tej klasy z wysokoprężną jednostką pod maską, ale też pierwszy seryjnie produkowany samochód z turbodoładowanym silnikiem wysokoprężnym.

Jeśli jednak dla kogoś w tamtych czasach spalanie nie miało większego znaczenia, mógł zawsze wybrać sztandarowy model z gamy, czyli 450 SEL 6.9. Wariant ten był wprawdzie dwukrotnie droższy od 350 SE, ale i tak znalazło się ponad 7000 osób, które były skłonne zapłacić wysoką cenę, żeby tylko skorzystać z tego, co najlepsze w ofercie Mercedesa.

Ostatecznie Klasa S W 116 okazała się gigantycznym sukcesem. Najbardziej luksusowy model niemieckiego producenta sprzedał się w liczbie ponad 470 000 egzemplarzy. Co ciekawe, ostatnim wyprodukowanym modelem tej generacji nie był 450 SEL 6.9 czy najpopularniejszy 280 SE (150 000 sprzedanych sztuk), a wysokoprężny 300 SD.

1979 r. - debiut W 126. I poduszki powietrznej

010-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-027-960w.jpg

Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale nieco ponad 40 lat temu poduszka powietrzna nie była standardowym wyposażeniem samochodów. Mało tego - przed 1981 r. nie było jej w samochodach w ogóle.

Zmianę przyniosła druga generacja Klasy S, czyli W 126. Dwa lata po premierze Mercedes umożliwił swoim klientom zamawianie - oczywiście za dodatkową opłatą - tego modelu właśnie z poduszką powietrzną dla kierowcy. Rok później na listę opcji wprowadzono także napinacz pasów bezpieczeństwa, a w 1988 r. listę systemów bezpieczeństwa uzupełniono o poduszkę powietrzną dla pasażera siedzącego z przodu. Żadne inne auto w tamtych czasach nie mogło się pochwalić takim kompletem, a każda z tych opcji debiutowała właśnie w W 126.

Mało które auto mogło się też pochwalić tak zaawansowanym nadwoziem. Nie tylko oferowało jeden z najniższych współczynników oporów powietrza, ale też zaprojektowano je tak, żeby przedział pasażerski mógł przetrwać bez najmniejszego uszczerbku asymetryczne zderzenia czołowe (czyli jeden z najgroźniejszych rodzajów kolizji) do prędkości nawet 55 km/h.

011-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-034-960w.jpg

Zmieniono też gamę silnikową. W ofercie pozostały oczywiście jednostki V8, ale teraz były one jeszcze wydajniejsze, a bloki silników wykonano z aluminium. Miejsce na szczycie gamy zajął natomiast wariant o pojemności skokowej 5,6 litra (oznaczenie 560), dostępny na zamówienie w specjalnej wersji generującej nawet 300 KM.

Z drobnych innowacji wartych odnotowania - W 126 był od 1985 r. jednym z pierwszych modeli na świecie, który oferował elektryczną regulację kolumny kierowniczej.

Wszystko to przełożyło się na sukces, którego prawdopodobnie nie spodziewał się nawet Mercedes. W 126 do 1991 r. sprzedało się w liczbie aż 818 000 egzemplarzy, jeśli liczyć tylko limuzynę. Wariant coupe (SEC) trafił do kolejnych 74 000 odbiorców.

1991 r. - debiut W 140. I V12 w Klasie S

012-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-028-960w.jpg

Wysoko ustawiona przez W 126 poprzeczka sprawiła, że następca musiał być lepszy pod każdym względem. I był - W 140 po raz kolejny okazał się pod wieloma względami najbardziej innowacyjnym samochodem na świecie. Lista standardowego i opcjonalnego wyposażenia nawet i z dzisiejszej perspektywy jest imponująca.

W 140 mogło być wyposażone m.in. w układ kierowniczy o zmiennej sile wspomagania, elektrycznie składane zewnętrzne lusterka, elektrycznie domykane drzwi i klapę bagażnika, pasy bezpieczeństwa z automatyczną regulacją wysokości, system łączności awaryjnej Tele-Aid, obsługę głosową Linguatronic, ksenonowe reflektory z automatyczną regulacją długości wiązki, automatyczną klimatyzację czterostrefową, wycieraczki z systemem podgrzewania płynu, czujnik deszczu, podgrzewane lusterka system wspomagania parkowania (Parktronic, od 1995 r. z czujnikami), boczne poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera, podwójne szyby, nawigację z kolorowymi mapami, a także system wspomagający siłę hamowania i ESP.

013-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-039-960w.jpg

Nawet dziś taki zestaw wyposażenia oznaczałby, że mamy do czynienia z samochodem z najwyższej półki. A przecież od premiery W 140 minęło już niemal równo 30 lat.

Najbardziej imponująca była jednak zmiana w gamie silnikowej. Na jej szczycie nie stała już jednostka V8 - z najwyższego miejsca zepchnęło ją nowo zaprojektowane V12, generujące aż 408 KM. W tamtych czasach był to najmocniejszy silnik, jaki Mercedes kiedykolwiek zastosował w seryjnie produkowanym samochodzie osobowym.

014-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-022-960w.jpg

Na specjalne zamówienie powstała nawet wyjątkowa odmiana W 126 - S 73 T. Nie dość, że była to wersja... kombi, to jeszcze pod maską umieszczono zmodyfikowaną jednostkę V12 o pojemności zwiększonej do 7,3 l i mocy sięgającej 565 KM.

015-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-038-960w.jpg

Przy okazji liftingu W 126 dokonano też pozornie drobnej zmiany, która została z nami do dzisiaj. Wcześniej litera S w nazwie modelu znajdowała się po trzycyfrowym oznaczeniu numerycznym - np. 500 SEL (co oznaczało wersję przedłużoną) , 500 SEC (coupe) lub 500 SE (wersja standardowa). Po 1994 r. S trafiło przed oznaczenie numeryczne, w rezultacie czego w ofercie znajdowała się po prostu np. Klasa S 500 i Klasa S 500 Coupe. Dwa lata później Klasa S Coupe została przemianowana na CL.

1998 r. - debiut W 220, czyli nowej Klasy S

016-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-029-960w.jpg

W 220 był modelem nowym nie tylko dlatego, że po prostu zastąpił W 126. Był też zwiastunem kompletnie nowej filozofii wzornictwa w Mercedesie, którą potem przeniesiono na wszystkie pozostałe modele.

Zerwano z dotychczasowymi prostymi, ciężkimi kształtami i pudełkowatymi nadwoziami. W 220 miał być smukły, wizualnie lekki, a do tego naszpikowany technologią, jakiej do tej pory motoryzacyjny świat nie widział.

017-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-001-960w.jpg

Udało się. W 220 był chociażby pierwszym samochodem wyposażonym w adaptacyjny tempomat. Był też pierwszą w historii Klasą S, która oferowała napęd na obie osie. Pod maską zadebiutował z kolei pierwszy 8-cylindrowy diesel, a na zamówienie (z wyjątkiem modelu S 600) dostępne było zawieszenie ABC (Active Body Control).

To jednak wciąż nie wszystko, czym W 220 kusił klientów. Na liście wyposażenia mogła się znaleźć m.in. 7-stopniowa przekładnia automatyczna, boczne poduszki powietrzne dla pasażerów siedzących z tyłu, wielokonturowe fotele z podgrzewaniem i wentylacją, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu, system Pre-Safe, a także biksenonowe reflektory.

018-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-041-960w.jpg

Dla najbardziej wymagających przygotowano też trzy nowe wersje silnikowe. Pierwszą był wariant S 600, który po odświeżeniu oferował już niemal 500 KM, natomiast drugą - pierwsza w historii Klasa S w wydaniu AMG, czyli S 55. Gamę zamykała Klasa S 65 AMG, wprowadzona do sprzedaży w 2004 roku. Wykorzystywała ona silnik V12, który zapewniał ponad 600 KM.

2005 r. - debiut W 221, czyli Klasy S, która przejmowała się środowiskiem

019-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-030-960w.jpg

Troskę o środowisko realizowano jednak w taki sposób, żeby pasażerowie nadal mogli cieszyć się luksusem na najwyższym poziomie. I tak przykładowo to właśnie w tej generacji Klasy S po raz pierwszy pojawił się napęd hybrydowy (S 400 Hybrid) i po raz pierwszy zawitał do niej czterocylindrowy silnik Diesla (S 250 CDI). Niski współczynnik oporu aerodynamicznego (zaledwie 0,26) pozwalał też znacząco zmniejszyć energię potrzebną do napędzania wielkiej limuzyny.

W W 221 wprowadzono też szereg usprawnień, które podnosiły komfort i bezpieczeństwo jazdy. To właśnie tutaj zadebiutował m.in. system jazdy nocnej (Active Night View Assistant), system monitorowania martwego pola, system utrzymania pasa ruchu, adaptacyjne światła drogowe, system częściowo automatycznego hamowania, asystent ograniczeń prędkości także adaptacyjne światła stopu i adaptacyjny tempomat, który potrafił nawet wyhamować samochód do zera.

020-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-031-960w.jpg

Przy okazji debiutu tego modelu byliśmy też świadkami premiery systemu Splitview. Pozwalał on na jednym ekranie oglądać dwa obrazy jednocześnie - kierowca ze swojego miejsca widział np. wskazania nawigacji, podczas gdy pasażer oglądał koncert lub film.

Z gamy silnikowej w tej generacji zniknęła wersja S 55 - zastąpiła ją mocniejsza, 544-konna odmiana S 63 AMG. Najmocniejszy usportowiony wariant, S 65 AMG, oferował już 612 KM, natomiast S 600 - 517 KM. Wszystkie te silniki gwarantowały, że Klasa S rozpędzi się do 100 km/h w mniej niż 5 sekund.

2013 r. - W 222, czyli wizja spełniona

021-Historia_Klasy_S-Mercedes-Garcarek-002-960w.jpg

Jeszcze nie tak dawno temu jeden z najbardziej zaawansowanych samochodów na świecie. Dziś musi uznawać wyższość swojego następcy - W 223.

W momencie debiutu W 222 był jednak technologicznym majstersztykiem, pełnym rozwiązań z kategorii po raz pierwszy na świecie. Przykładowo, w całym samochodzie nie było ani jednej tradycyjnej żarówki - wszystkie punkty oświetlenia oparte były na LED-ach, wliczając w to zarówno oświetlenie wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Wprowadzono też opcjonalny system Magic Body Control, w którym kamera umieszczona za przednią szybą monitorowała nawierzchnię przed autem, przygotowując tym samym zawieszenie do jeszcze bardziej luksusowego pokonywania nierówności.

Po raz pierwszy w Klasie S pojawił się system dźwięku przestrzennego, podgrzewane i chłodzone uchwyty na napoje, system kamer 360 stopni, system Energizing, zapewniający relaks bądź trening w trakcie jazdy, a nawet system perfumowania powietrza, który dbał o odpowiedni nastrój w kabinie.

Znacząco rozszerzono też możliwości systemów częściowo autonomicznej jazdy. Potrafiły one już nie tylko utrzymać samochód w zadanym pasie ruchu i w odpowiedniej odległości od poprzedzającego auta, ale też dopasować prędkość do drogi. W rezultacie W 222 potrafił chociażby zwolnić przed zakrętami czy skrzyżowaniami.

Dla tych zaś, którzy lubią czerpać maksimum przyjemności z jazdy, W 222 też miał coś specjalnego. To właśnie w tej generacji zadebiutował chociażby najnowszy, 4-litrowy silnik od AMG, który w S 63 generował 612 KM. Pozwalało to Klasie S rozpędzić się do 100 km/h w szokujące 3,5 sekundy - szybciej, niż kiedykolwiek robiła to jakakolwiek Klasa S. Szybciej nawet niż S 600 czy S 65 tej samej generacji.

I kiedy wydawało się, że Mercedes nie może już stworzyć doskonalszego auta, na scenę wjechało W 223 - jeszcze bardziej komfortowe, jeszcze bardziej luksusowe i jeszcze bardziej innowacyjne. I jeszcze bardziej prosto z przyszłości.

Previous
Previous

Więcej, lepiej - W223 Nowy Mercedes-Benz Klasy S

Next
Next

GARCAREK x 95 - Życzenia Świąteczne