Szybkie ładowanie w Polsce - o co w nim chodzi i gdzie można to zrobić w trasie

Dłuższy wyjazd samochodem elektrycznym bez spędzania godzin przy ładowarkach? To możliwe, o ile wiemy, jakich ładowarek szukać.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-07-1920w.jpg

Liczby opisujące czas ładowania samochodów elektrycznych w domowych warunkach mogą niektórych przerazić. W końcu jeśli chcemy naładować z domowego gniazdka Mercedesa EQC do pełna, zajmie to nam prawie 47 godzin, a w zamian za to dostaniemy mniej więcej 420 km zasięgu. Jak z taką świadomością pojechać komfortowo w trasę?

Czy musimy instalować specjalną ładowarkę albo jeździć na publiczne stacje ładowania, żeby naładować auto elektryczne lub hybrydę plug-in? Niekoniecznie - w wielu przypadkach wystarczy domowe gniazdko. Przy czym nie musi być to nawet specjalnie montowane, dedykowane gniazdko do ładowania samochodu elektrycznego. Może to być gniazdko w garażu, do którego zazwyczaj podłączamy odkurzacz. Może to być też gniazdko zewnętrzne, do którego podłączamy myjkę ciśnieniową. O kilku rzeczach warto jednak wiedzieć i pamiętać.

To proste, uzupełniając energię w akumulatorach nie ze zwykłych gniazdek, a z szybkich ładowarek. Naładowanie przykładowo EQC z ich pomocą będzie ponad 35 razy szybsze.


Czym jest szybkie ładowanie i czym się różni od zwykłego?

W przypadku ładowania w domu, przewód, który podłączamy najpierw do auta, a potem do gniazdka, nie jest w rzeczywistości ładowarką. Jest przewodem zasilającym, który dostarcza prąd zmienny do wbudowanej w samochód ładowarki, gdzie konwerter dokonuje zmiany prądu zmiennego w prąd stały.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-05-1920w.jpg

Takie rozwiązanie ma sporo zalet - nie wymaga od użytkownika dodatkowych inwestycji, można też doładować samochód w niemal każdym miejscu, gdzie znajduje się gniazdko elektryczne. Wadą jest natomiast moc i prędkość ładowania - wbudowana ładowarka pokładowa w EQC obsłuży ładowanie o mocy maksymalnie 7,4 kWh, co przy akumulatorze o pojemności ok. 80 kWh nadal oznacza długie godziny ładowania.

Na podobnej zasadzie działa też sporo publicznych ładowarek, które można spotkać na ulicach miast, na parkingach czy w galeriach handlowych. Również i tam do naszego auta dostarczany jest prąd zmienny, a dopiero konwerter odpowiada za jego przemianę w prąd stały. Jeśli więc widzimy gdzieś słupek ładowarki, niekoniecznie oznacza to, że jest to szybka ładowarka - równie dobrze może być to powolna ładowarka.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-09-1920w.jpg

Odpowiedzią na ten problem są specjalne stacje szybkiego ładowania, spotykane głównie poza miastami, wzdłuż popularnych tras. W ich przypadku nie jest wykorzystywana pokładowa ładowarka samochodowa - urządzenia te same w sobie są ładowarkami, przesyłając do naszego samochodu nie prąd zmienny, a stały.

Zalety? Stacje szybkiego ładowania potrafią ładować nasz samochód z mocą przekraczającą często 150 kW (najmocniejsze mają oferować nawet 350 kW), co drastycznie skraca czas potrzebny na uzupełnienie energii. Z perspektywy użytkownika szybkie ładowanie prawie nie ma wad, co jednak nie oznacza, że już niedługo będziemy widzieć je na każdym rogu. Każda taka ładowarka, szczególnie jeśli jest naprawdę mocna, jest bardzo kosztownym, skomplikowanym urządzeniem, wymagającym dodatkowych zabezpieczeń, chłodzenia, a czasem nawet zmiany organizacji infrastruktury energetycznej w okolicy.

Jak odróżnić szybką ładowarkę od zwykłej?

Najprawdopodobniej tego typu stacja ładowania będzie odpowiednio opisana, ale jeśli mamy wątpliwości - wystarczy przyjrzeć się temu, jak wygląda końcówka, którą wpinamy do samochodu.

Przykładowo Mercedes EQC ma dwa gniazda, choć bardziej poprawnym określeniem byłoby podwójne gniazdo.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-03-1920w.jpg

Podczas zwykłego ładowania prądem przemiennym wykorzystywana jest tylko górna część, czyli gniazdko Type-2. Jeśli wtyczka ze stacji jest pojedyncza i zajmuje tylko to gniazdo, mamy do czynienia ze stacją wolnego ładowania.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-02-1920w.jpg

Poniżej tego gniazda znajduje się jednak - zakryte dodatkową klapką - drugie gniazdko, które w połączeniu z gniazdkiem powyżej daje nam możliwość skorzystania z ładowarek pracujących w standardzie CSS:

Jeśli więc końcówka przewodu ze stacji wygląda mniej więcej w ten sposób:

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-06-1920w.jpg

Możemy cieszyć się z opcji szybkiego ładowania naszego auta.

Magiczne 80 proc.

Przy ładowaniu z wykorzystaniem szybkiej ładowarki warto pamiętać o jednym - szybkie ładowanie najlepiej spisuje się do około 80 proc. pojemności zestawu akumulatorów. Po osiągnięciu tej granicy dalej jest szybkie, ale już nie tak, jak na początku.

I tak chociażby w przypadku Mercedesa EQC naładowanie akumulatorów od 0 do 80 proc. (czyli 334 km dodatkowego zasięgu) zajmuje na ładowarce 110 kW (maksymalna obsługiwana moc) zaledwie 39 minut. Jeśli będziemy chcieli zobaczyć na ekranie wskaźnik naładowania wypełniony do końca, będziemy musieli odczekać kolejne... 43 minuty.

Dużo bardziej więc opłaca się szybko ładować akumulatory do 80 proc. ich pojemności, zostawiając ich pełne naładowanie np. na ładowanie w domu.

Szybkie ładowarki w Polsce - jak wygląda sytuacja?

W naszym kraju największą popularnością póki co cieszą się szybkie ładowarki w standardzie CCS, oferujące moc ładowania do 50 kW.

Znajdziemy je przy tym głównie na głównych trasach tranzytowych przez Polskę. Gęsto są m.in. ustawione na trasie z Frankfurtu nad Odrą, przez Poznań, Łódź, Warszawę, aż do miasta Brześć przy Białorusi. Sporo ładowarek znajdziemy też na trasie z Cottbus, przez Legnicę, Wrocław, Katowice, Tarnów, Rzeszów, aż do Lwowa. Szybkie ładowarki znajdziemy też na Mazurach, w drodze z Łodzi nad morze, a nawet w okolicach Beskidu Sądeckiego.

Większość punktów szybkiego ładowania należy przy tym do sieci GreenWay (200 stacji ładowania), ale znajdziemy je także na stacjach Orlenu, a nawet na niektórych parkingach miejskich.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-13-1920w.jpg

Jeśli natomiast chodzi o ładowarki o mocy 100 i 150 kW, to jest ich na razie w Polsce stosunkowo niewiele - nic dziwnego, skoro pierwsza ładowarka o mocy 150 kW pojawiła się w naszym kraju pod koniec 2019 r. na stacji sieci GreenWay. Od tego czasu pojawiły się jednak nowe punkty oferujące zwiększoną moc ładowania (przeważnie 100 kW) - m.in. w Gdańsku, Ciechocinku, Lućmierzu, Krapkowicach, Łodzi, Przyłęku, Mławie i Brzegu. Swoją ofertę ładowania stale rozbudowuje też Orlen - do połowy tego roku miał już 43 stacje szybkiego ładowania (50 i 100 kW).

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-07-1920w (1).jpg

Biorąc jednak pod uwagę, że od premiery pierwszej szybkiej ładowarki w naszym kraju minął dopiero rok, prognozy na najbliższą przyszłość są optymistyczne. Tym bardziej, że swoje wejście do Polski zapowiedziała m.in. sieć Ionity, która już rozpoczęła budowę pierwszych szybkich ładowarek. Debiut Ionity nad Wisłą jest o tyle istotny, że ładowarki tej firmy mają moc nawet 350 kW.

Szybkie ładowanie - czy jest jakiś haczyk?

Jest i dotyczy faktu, że szybkie ładowanie jest droższe od standardowego. Przykładowo zgodnie ze standardowym cennikiem GreenWay, za każdą kilowatogodzinę zapłacimy 1,14 zł. Jeśli skorzystamy z szybkiej ładowarki o mocy poniżej 40 kW, cena za kilowatogodzinę wzrośnie już do 1,97 zł. Pomiędzy 40 a 150 kW za kilowatogodzinę płacimy już 2,19 zł, natomiast powyżej 150 kW - 2,59 zł za kilowatogodzinę.

Szybkie_ladowanie_w_Polsce-08-1920w.jpg

Ceny te na szczęście można obniżyć (nawet do 1,49 zł za kilowatogodzinę przy ładowaniu z mocą wyższą niż 150 kW), ale wymaga to opłacenia odpowiedniego abonamentu. Dla osób sporo jeżdżących autem elektrycznym będzie to jednak i tak najbardziej opłacalna opcja.

Można wyjechać samochodem elektrycznym poza miasto, bez obaw o spędzenie godzin na stacji.

Tym bardziej, że jeszcze kilka lat temu panowało przekonanie, że ładowanie samochodu elektrycznego do pełna zajmuje około 8 godzin - i to w przypadku pojazdów, których zasięg nie przekraczał 200 km.

Minęło kilka lat i sytuacja zmieniła się diametralnie. Nie dość, że spory, rodzinny Mercedes EQC ma teraz zasięg przekraczający 400 km na jednym ładowaniu, to jeszcze uzupełnienie 330 km zasięgu zajmie nam zaledwie 40 minut. Tyle, ile rozsądny odpoczynek w dłuższej trasie i przerwa na kawę.

Previous
Previous

Fotowoltaika a ładowanie samochodu - czyli jak jeździć za darmo

Next
Next

Ładowanie Elektryka/Hybrydy ze zwykłego gniazdka - wady i zalety